Gastronomia tonie w długach:
- Od kwietnia zeszłego roku do kwietnia tego roku wartość zaległych faktur i rat kredytów wzrosła o 20 mln zł i przekroczyła 754 mln zł. Odnotowano także większą liczbę zgłoszeń windykacyjnych. Wynika to z faktu, że przestają działać wsparcia i tarcze finansowe, które podtrzymywały gastronomię w czasie pandemii.
- Restauratorzy walczą z rosnącą inflacją. Według GUS, wzrost cen towarów wyniósł 16,8 proc., a żywności i napojów bezalkoholowych – 14,5 proc. Wpłynęło to na podnoszenie cen w menu, co poskutkowało mniejszym ruchem w lokalach.
- Społeczeństwo oszczędza ze względu na rosnące koszty życia. Ludzie stawiają też na gotowanie w domu przez obniżkę VATu na wybrane produkty w sklepach.
Właścicielka lokalu na Dolnym Śląsku mówi: Ceny wszystkiego poszły w górę[…]. Na ceny w lokalu ludzie psioczą, zresztą w porównaniu do maja, to obrót spadł mi już o 50 proc. przynajmniej. Podobne odczucia mają właściciele lokali położonych w turystycznych miejscowościach. Przyjeżdżają z grillami z Biedronki, z prowiantem, do restauracji nie chodzą… – komentuje jeden z restauratorów.
Jednak pomimo pandemii koronawirusa oraz wojny w Ukrainie restauracje w Polsce da się uratować:
- Według Magdy Gessler najważniejsza jej zdaniem są tożsamość oraz „dusza” lokalu. Polacy chcą pójść do „fajnego” miejsca, z pomysłem, którym będą mogli się pochwalić na swoich social mediach. Przykładem jest sieć Mr. Pancake, która zamknęła poprzedni rok z kolejnym wzrostem. Właściciele miejsca stawiają głównie na pokolenie Z: Zetki czują, że warto u nas nie tylko zjeść, ale także spędzić czas i poczuć klimat lokalu. Za ten sam hajs mogliby kupić pizzę albo zjeść kebaba, ale wolą dostać experience.
- To jednak nie jedyny sposób na walkę z inflacją. Pan Tomek z Vege Vagon mówi: U mnie najlepiej sprawdzają się festiwale. Wyjeżdżamy na dzień lub dwa i w ten sposób nadrabiamy sporą część miesiąca.
- Jesień to dobry czas, aby przy okazji zmiany całej karty dań można niezauważalnie podnieść ceny. Warto wprowadzić ofertę sezonową oraz usunąć najrzadziej zamawiane pozycje. Dzięki temu klienci zrozumieją, że wyższe ceny idą w parze z jakością i nowościami. Nadzieją na poprawę sytuacji finansowej jest również zbliżająca się jesień. Koniec urlopów, powrót studentów i uczniów.
- Kryzys gastronomiczny przetrwają najbardziej zdeterminowani, najsprytniejsi oraz Ci, którzy stawiają na online. AmRest już w pierwszym kwartale 2022 zanotował najwyższe w historii skonsolidowane przychody kwartalne na poziomie 606 mln Euro. McDonald’s zakończył drugi kwartał ze sprzedażą i zyskiem powyżej oczekiwań rynkowych. Jak? Dzięki podniesionym cenom i mocniejszemu wejściu w online.
Wyniki te robią wrażenie, dlatego naszym zdaniem warto podpatrywać praktyki konkurencji i analogicznie wprowadzać je do swojej oferty. To klucz do przetrwania na rynku podczas kryzysu.